Czy można rozwijać zdolności matematyczne dziecka już od najmłodszych lat? Tak, jest to możliwe i jak najbardziej wskazane. Tylko jak tego dokonać? Trudno bowiem sobie wyobrazić klasyczną sytuację, w której siadamy z naszą pociechą przy stole i rozpoczynamy wertować podręcznik lekcja po lekcji… to byłoby nie tylko trudne, ale też na wskroś nudne! Jako że wiadomo, iż z nudą i dziećmi nie ma żartów, to trzeba podejść do sprawy zupełnie inaczej. Dlatego dzisiaj zrobimy przegląd ciekawych gier z pogranicza matematyki!
Z tego poradnika się dowiesz:
- Po co angażować dziecko w gry matematyczne?
- Czy trzeba je dostosować do wieku?
- Jakie są najciekawsze gry edukacyjne (i nie tylko)?
PS: Pamiętajmy też, że właściwie każda gra planszowa może mieć „potencjał naukowy” – wszak zazwyczaj trzeba kalkulować, jak grać, żeby skończyć rundę na wygranej pozycji!
Dlaczego gry matematyczne są ważne dla rozwoju dzieci?
O jakie trzy kluczowe cechy – oprócz umiejętności liczenia – będziemy walczyli?
- Błyskotliwość,
- kreatywność,
- spostrzegawczość.
Bonusem będzie kolejny etap budowania więzi rodzinnej, bo każda minuta czasu spędzonego na wspólnej zabawie z pewnością w tym pomoże.
Kreatywność to cecha wspólna dla wszystkich rodzajów gier wymagających odnalezienia się w danym świecie, rozwiązania problemu, przechytrzenia przeciwnika. W tym przypadku ćwiczona jest wyobraźnia, stymulowana przez estetykę gry oraz zasady w niej panujące.
Błyskotliwość ma kluczowe znaczenie w przebiegu rozgrywki. Im dłużej ćwiczymy razem z dzieckiem, tym bardziej będziemy obserwowali jego postępy przy kolejnych partiach lub nowych grach. Wbrew pozorom błyskotliwość nie należy do „wrodzonych talentów”, a jest sumą doświadczeń.
Spostrzegawczość to z kolei umiejętność „głębszego” spojrzenia na problem. Jak wiadomo, czasem wychwycenie jednego niuansu jest kluczem do zwycięstwa. Podobnie bywa z zadaniami matematycznymi – prawidłowy wynik jest tylko jeden, ale często można dostrzec kilka sposobów dotarcia do niego.
Podsumujmy: gry z matematycznym podtekstem są przede wszystkim ćwiczeniem dla mózgu. Dziecko skupia się na problemie, ale przy okazji sięga do wyobraźni i stara się dążyć do wygranej. Jeśli element losowości jest mniej istotny, to kluczowe będą twarde kompetencje – to właśnie je dziecko będzie nabywać w trakcie kolejnych partii.
Jakie gry matematyczne wybrać?
Znając profity, wiemy już, że warto zdecydować się na tę drogę. Jednak jeśli rodzice sami lubią (i praktykują) granie w planszówki lub ciekawe gry komputerowe, to będzie im o wiele łatwiej wystartować, tak osoby „zielone w temacie” wcale nie mają ułatwionego zadania. Rynek jest bowiem pełen różnego rodzaju tytułów, a też nie jest powiedziane, że od razu trafimy na dobrą grę.
Biorąc pod lupę planszówki, możemy wydzielić te z dużym dopiskiem „edukacyjne” oraz zwykłe gry, które mogą mieć jednak znamiona matematycznych. Warto sięgać po obie grupy, nie decydując się jedynie na twardą wiedzę – należy zachowywać zdrowy balans pomiędzy nauką i rozrywką. Pamiętajmy też, że każda godzina spędzona z dzieckiem jest dla nas bardzo korzystna (również ze względów wychowawczych oraz wspomnianego wcześniej budowania więzi).
Kolejnym istotnym wyznacznikiem jest właściwy dobór gry pod względem wieku i umiejętności dziecka. Jeśli „przestrzelimy” w tym zakresie, to nasza pociecha albo nie zrozumie treści, mechaniki i zadań, lub też po prostu zanudzi się ze względu na niski poziom trudności i zbyt trywialną formę.
Propozycje edukacyjnych gier matematycznych dla dzieci w różnych grupach wiekowych
Dlatego przechodząc do konkretnych propozycji, dzielimy je na kategorie wiekowe, prezentując nasze propozycje. Warto też pamiętać, że gra nie musi być droga, aby wciągała i pobudzała wyobraźnię!
Dla trzylatka: Potwory głodomory
Zaczynamy od gry, która dostała wyróżnienie w plebiscycie „Zabawka roku 2022” i nagrodę główną „Świat przyjazny dziecku”. To „Gra na liczenie: Potwory Głodomory” z serii Kapitan nauka. Można bez problemu próbować pokazywać tę grę już trzylatkowi, ale będzie się ona nadawała aż do szóstego roku życia. Jest przystępna cenowo (około 30 zł), bardzo ładnie wydana i wciągająca. Mamy kilka wariantów rozgrywek, a całość bardzo mocno sprzyja rozwojowi umiejętności liczenia.
Dla pięciolatka: Brainbox, matematyka dla najmłodszych
Rebel to jeden z największych wydawców gier planszowych w Polsce. Przygotował on bardzo schludnie wyglądającą i dość niedrogą (około 60 zł) grę matematyczną dla najmłodszych. W niepozornej kostce zmieściły się kostka, karty i klepsydra – jak nic, tym razem będzie ćwiczona spostrzegawczość i refleks! Tą grą można naszemu dziecku ułatwić start w szkole, bo może ono poznać podstawy liczenia do dwudziestu (wraz z ławami działaniami) jeszcze w domu.
Dla siedmiolatka: Bójka na mnożenie
Producent zakłada wiek 8+ dla tej świetnie wydanej, edukacyjnej gry matematycznej, ale jeśli dziecko wykazuje świetne umiejętności matematyczne, to dlaczego nie zacząć wcześniej? Zasady są proste: ćwiczymy spostrzegawczość oraz koncentrację poprzez naukę tabliczki mnożenia na trzy różne sposoby. Koszt takiego zestawu wynosi niewiele, bo poniżej 30 zł, a przecież tabliczka mnożenia będzie towarzyszyć dziecku przez… całe jego życie. Zdecydowanie warto!
Dla ośmiolatka: X bierze
Ta karciana naprawdę wciąga! Celem jest zbieranie kolejnych rzędów i unikanie byczych głów, a wszystko to w towarzystwie aż 100 kart z liczbami. Nie jest to przedstawiciel gatunku typowo edukacyjnego, ale w tym przypadku chodzi głównie o dobrą rozrywkę. I to we dwoje, bo więcej graczy do rozegrania całkiem przyjemnej partii nie potrzeba.
Dla dziesięciolatka: ZERO
Grę „ZERO” stworzył Reiner Knizia i najlepiej gra się w nią w trzy osoby, czyli w sam raz: mama, tata i dziecko! Jest to prosta karcianka, którą można kupić już za kilkanaście złotych. Co istotne, bez problemu można zapakować ją w bagaż podręczny i ograć partyjkę w pociągu, samolocie i na wycieczce. Pomimo pozornej prostoty, trzeba wykazać się niemałym sprytem i umiejętnościami matematycznymi – wygrywa ten, kto uzyska najmniejszą liczbę punktów. W tym celu potrzebna będzie spostrzegawczość oraz odrobina… blefu! Taką matematykę polubi chyba każdy dziesięciolatek…
Dla dwunastolatka: gry z serii Cortex
Nie są to typowe gry matematyczne, ale wielokrotnie będziemy musieli się wykazać umiejętnościami logicznego myślenia. W grach z serii Cortex (jest ich kilka!) chodzi o wyzwania, którymi „gimnastykujesz umysł”. Warto zagrać w więcej niż dwie osoby, a gry są teoretycznie przewidziane już dla dzieci w wieku ośmiu lat. Idealne na rodzinne wieczory!
Bonus – zagrajmy z nastolatkiem: Terraformacja Marsa
Im dalej w las, tym – jak widać po poprzednich propozycjach – lepiej unikać typowych „gier edukacyjnych”. Nastolatkowie nie będą chcieli się angażować w tego typu zabawy i szybko znajdą powód, aby udać się do swojego pokoju. Jednak pamiętajmy, że z pozoru zwykłe gry też potrafią dobrze zadziałać na mózg i stymulować obszary odpowiedzialne za liczenie… Dobrym przykładem jest „Terraformacja Marsa”, w której to będziemy musieli zdobyć jak najwięcej punktów podczas przystosowania temperatury, tlenu i liczby oceanów do życia na czerwonej planecie. Matematyka będzie obecna na każdym kroku! Trzeba tylko pamiętać, że sama gra jest dość trudna i dwanaście lat to absolutne minimum, aby móc zrozumieć „o co chodzi”. Rozgrywka jest też wielogodzinna, a można ją jeszcze rozszerzyć dzięki dodatkom! To skutecznie odciągnie twojego nastolatka od smartfona…
Granie w gry rozwija i to już od najmłodszych lat. Obecnie na rynku wybór jest bardzo szeroki, właściwie w każdej grupie wiekowej. Dobrze jest obserwować pociechę i zwiększać trudność wraz z rozwojem umiejętności. Stopniowo gry edukacyjne należy zamieniać na lekkie karcianki matematyczne, aż wreszcie sięgać po pełne tytuły, gdzie liczenie jest jednym z warunków do wygranej.